Wasze zakazy, nasza walka

 

Czasami czuję się winna. W końcu te 7 lat temu, mając ledwo osiemnaście lat, podpisałam się pod Petycją w sprawie, jak wtedy sądziłam, aborcji eugenicznej. Czasem sobie myślę, że mój podpis przypieczętował wszystko. Kiedyś byłam cholernie wierzącą chrześcijanką i aborcja bya dla mnie najgorszym grzechem na świecie.

Wiecie kiedy to się zmieniło? Trzy miesiące później. Usłyszałam wtedy, że ciąża mnie zabije. Mam wrodzoną wadę serca i w przypadku zajścia w ciążę mam 3 alternatywy: albo umrę w czasie porodu, albo umrę podczas ciąży. W najlepszej – urodzę chore dziecko. Kiedy pierwszy raz usłyszałam tę diagnozę, myślałam, że to koniec świata. Zawsze chciałam być matką i gdyby ktoś dał mi gwarancję, że przeżyję poród, zdecydowałabym się. Ale nikt mi tej gwarancji nie da. 

                                Abortion Rights - Amnesty International

Politycy twierdzą, że aborcja to egoizm. Mówią, że kobieta „puszcza się”, a potem chce „pozbyć się problemu”. Panie Szymonie Hołownio, Panie Władysławie Kosiniaku-Kamyszu, Panie Romanie Giertychu, aborcja to odpowiedzialność. To odpowiedzialność, by nie zostawić dziecka sieroty. To odpowiedzialność, by nie skazywać noworodka na niewyobrażalne cierpienie i śmierć. To odpowiedzialność, by nie rodzić dziecka z gwałtu, którego nie będę w stanie pokochać. To wreszcie odpowiedzialność, by nie skazywać dziecka na życie w biedzie.

Nie protestowałam w 2020 roku. Nie było mnie w Polsce i choć każda cząstka mojego ciała rwała się tutaj, to jednak pandemiczne zakazy mnie zatrzymały. Robiłam, co mogłam z drugiego końca Europy. I chociaż nie doświadczyłam na własnej skórze tego czasu, to jestem przekonana, że bez Strajku Kobiet bie byłoby 15 października. Wasza zakłamana koalicja karmiła nas obietnicami, a zostawiła z niczym.

Pis nauczył się, czym grozi narażanie się kobietom. I to samo może spotkać PSL. To samo może spotkać pana premiera Tuska. Panie Hołownio, Panie Kosiniaku-Kamyszu, Panie Giertychu – koniec z obietnicami. Nasze życie jest ważniejsze niż życie płodów. Martwicie się o demografię? Dajcie nam w końcu prawo do aborcji – my nie chcemy się bać, że będziemy musiały rodzić chore dzieci. Nie będziemy bały się ryzykowania życia. Zrozumcie to w końcu – boimy się zachodzić w ciąży,

Aborcja to nie zbordnia. Aborcja to jest zabieg medyczny. To jest prawo człowieka.

Aborcja jest, była i będzie. Wasze zakazy nic nie zmienią. Kobieta, która nie chce być w ciąży, w niej nie będzie. Nie zmusicie nas. Każda z nas zna numer do Aborcyjnego Dream Teamu: 22 29 22 597. To od Was zależy, czy aborcje będą legalne i bezpieczne, czy będziemy ryzykować więzienie i zdrowie.

Koalicjo 15 października, zaufałyśmy Wam. Uwierzyłyśmy, że w końcu uznacie, że należy nam się prawo do decydowaniu o własnym zdrowiu i życiu. Oczekujemy, że wprowadzicie prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji, że będziecie walczyć o nasze zdrowie i życie. Po PiSie spodziewałyśmy się najgorszego. Wasze zdradzieckie działania zawiodły nas. Hańba!

Komentarze